0

Piąta warka – pierwsza w roku 2016 cz2; Dużo filtratu, dwie warki, Centenial Single Hop.

Warzenie odbywało się z  29 na 30 stycznia, z piątku na sobotę, ponieważ w sobotę następnego dnia musiałem jechać do rodziny. Ostatnie dwa tygodnie obfitowały w duży ruch związany z pracą zawodową no ale wreszcie po dłuższym czasie udało się wieczorem przysiąść i opisać to co się działo podczas całego procesu.

Liczby i miary słodów oczywiście odeszły od tego co było zaplanowane, na szczęście bardzo nieznacznie i na korzyść. Po zważeniu całego słodu czekoladowego  okazało się, że zostało mi go 843g więc postanowiłem wsypać wszystko, żeby nie zostać z bezużyteczną końcówką. Mniej za to postanowiłem dodać barwiącego – 300gram i karmelowego, 400gram. Zależało mi na ciemnej barwie ale nie chciałem żeby nuty paloności zdominowały smak a nie zależało mi na czarnej barwie tak bardzo. Czarnym, wpadającym, pod światło w brąz, równie mocno bym się zadowolił. Nawet fajnie by było jak by kolorem przypominało czekoladę. Karmelu dałem mniej, żeby czekolada miała szansę wybić się na pierwszy plan.

20160122_203353  20160122_204301 20160122_211119

Pozbyłem się zatem pozostałego słodu Pale Ale. Bardzo dobrze. Zacieranie przebiegło dość przyjemnie, powoli wsypując słód wahania temperatury nie były tak duże, w granicach 1 stopnia co przy tym termometrze myślę jest wartością całkiem akceptowalną. Oczywiście patent z linką z nici sprawdza się nadzwyczaj dobrze.

20160122_203201  20160122_215047

Mycie ponownie ograniczyło się do taniego płynu do mycia naczyń, którego jednak dość sporo schodzi. Wyjaławiane rzeczy były wrzątkiem prosto z czajnika. Do wysładzania musiałem się naprawdę nieźle namachać, zawiesina była gęsta było jej dużo. Wpadłem na pomysł przygotowania sobie stanowiska tuż obok garna aby nie chodzić z surowcem tylko ewentualnie, żeby wystarczyło się obrócić. Pod fermentor do wysładzania podłożyłem cztery pojemniczki tak aby na krześle zmieścił się drugi, do filtratu.

20160122_215127 20160122_220617 20160122_220625

20160122_214349 20160122_221841 20160122_222817

Oczywiście dwa pierwsze litry cofnąłem do ponownego przefiltrowania. Tak na wszelki wypadek. Zamiast pokrywy skonstruowałem z folii spożywczej baldachim, żeby żadne niepotrzebne kurze czy inne pyłki nie wkradły się do środka. Niespodzianką było to, że bardzo przyjemnie się filtrowało. Drugi co do wielkości garnek w domu nastawiłem z wodą do wysładzania. Wysładzałem i wysładzałem. Przygotowany byłem na to, ze potrwa to długo i tak też było, jednak tym razem nie było to zaskoczeniem. Zaskoczeniem była jednak ilość produktu którą otrzymałem z wysładzania. Brzeczki było już prawie 25L a to leciało ciągle i w ciąż wzbogacane o 13*Blg. Gdy zapełniłem fermentor i pojawiła się perspektywa, że nie zmieści się to do kociołka postanowiłem nastawić drugi garnek. Pierwszy spokojnie zaczął nabierać temperatury, ja w tym czasie wysładzałem resztę. Pomysł był taki aby słabszą odparowywać i uzupełniać o wysłodzony jeszcze cukier. Proces zakończyłem na poziomie 3*Blg – stwierdziłem, że obydwa garnki pełne i nie ma potrzeby męczyć się dalej.

20160122_225100 20160123_013151 20160123_013039

Zatem od tej pory mamy dwie warki z jednego zacierania. Takie rzeczy.  Drugą postanowiłem przyprawić wyłącznie jednym chmielem – Centenial. Zostało mi go sporo, jest uniwersalny a po sensorycznej próbie aromatycznej stwierdziłem że charakteryzuje się ładnym złożonym i intensywnym zapachem. Tak więc eksperymentalna warka będzie ciemnym czekoladowym Centenial Single Hop’em. Wybornie. Do pięciolitrowej warki dodamy go 5g na goryczkę i 7g na fermentację cichą.

20160123_013202

Pozostało wrzucić zaplanowane ilości na aromat, dogotować do końca zgodnie z wymyśloną recepturą. Pozostałe czynności wykonane tej nocy opisze w kolejnym wpisie ponieważ chciałbym porozprawiać odrobinę nad wykoncypowanym i wypróbowanym „tą razą” sposobem na szybkie schładzanie więc serdecznie zapraszam do czytania 🙂

Konstruktor